O rolniku który czasem projektował

 

Jako młody Architekt, widziałem oczami wyobraźni mój nowy dom i samochód. Zawód ten, wydawał mi się tak atrakcyjny jak zawód prawnika. Byłem pewny sukcesu i z tym nastawieniem szukałem pierwszej pracy.

Od projektowania budynków do zasiewania pól

projekty budynków rolniczychPierwsze moje projekty dotyczyły prac związanych z budową wielomieszkaniową. Więcej jednak czasu spędzałem na placu budowy, niż przy stanowisku projektowym. Potem awansowałem i prowadziłem konsultacje z nowymi klientami. Gromadziłem informacje dotyczące przyszłej budowy, aby w końcu przy pomocy odpowiednich narzędzi tworzyć rysunki i szkice. Przeszedłem przez wszystkie etapy pracy w biurze projektowym i ciągle czułem, że nie do końca jestem w tym miejscu, w którym chciałbym być. Owszem wykonywałem rysunki, to co najbardziej pociąga mnie w tej pracy, ale jakby nie ten zakres i nie ta forma pracy. Przełom nastąpił, gdy odwiedziłem dziadka na wsi. To tutaj spędziłem całe dzieciństwo, biegając po lesie i skacząc po drzewach. Dziadek uczył mnie jak doić krowy, jeździć traktorem i siać zboże. Pewnie marzył, że kiedyś przejmę po nim gospodarkę. Musiał być rozczarowany jak wybrałem architekturę. Widziałem, że dziadek nie ma już sił pracować i że martwi się co będzie z gospodarstwem. Myślał poważnie o sprzedaży i gdy mi o tym powiedział, coś we mnie pękło. Znalazłem pracę w miasteczku położonym niedaleko gospodarstwa dziadka. Na początku wykonywałem projekty budynków rolniczych, potem jednak całkowicie zrezygnowałem z pracy w biurze i zająłem się gospodarstwem.

Widząc dziadka szczęśliwego tym bardziej umacniałem się w przekonaniu, że dobrze zrobiłem. Zostałem rolnikiem. Oczywiście moje wykształcenie nie poszło na marne, zrewitalizowałem wszystkie nasze budynki i czasem wykonuję dla kogoś jakiś projekt architektoniczny.