Jeszcze do niedawna znalezienie odpowiedniego tuszu do rzęs stanowiło dla mnie misję dosłownie niemożliwą do zrealizowania. Dlatego na jakiś czas przerzuciłam się na sztuczne rzęsy, które niestety poczyniły szkody na tych moich naturalnych. W końcu jednak udało mi się znaleźć idealną mascarę dla mnie i to za niewielkie pieniądze.

Wielozadaniowa mascara od Golden Rose

Chociaż moje rzęsy są naturalnie długie to niestety są również proste. Mało tego, są także odporne na zalotkę ponieważ efekt podkręcenia działa przez jakieś pierwsze dziesięć minut. Właśnie dlatego miałam zawsze taki problem z doborem odpowiedniego tuszu do rzęs. Pomimo, że tusze ładnie je podkreślały tak moje rzęsy wciąż były proste, a co za tym idzie również niewidoczne, szczególnie przy mocnym makijażu. Przerzucenie się na sztuczne rzęsy niczego nie polepszyło ponieważ moje naturalne rzęski zaczęły wypadać. Pewnego dnia jednak trafiłam na świetną pomadkę do ust z firmy Golden Rose, a potem także na rewelacyjny eyeliner. Postanowiłam dać szansę tej marce i tak w moje ręce trafił produkt o nazwie Golden Rose 3d mascara i jak się okazało, tym razem w ogóle się nie zawiodłam. Mascara doskonale podkręciła moje rzęsy i to bez użycia zalotki, a dodatkowo jeszcze bardziej je wydłużyła! Wreszcie udało mi się osiągnąć długo poszukiwany przeze nie efekt tak zwanego wachlarza rzęs. Co więcej po nałożeniu dwóch warstw mających na celu wydłużenie i podkręcenie rzęs, zaczęłam u nasady dokładać kolejną, która jeszcze dodatkowo je ślicznie pogrubiła.

Jestem bardzo zadowolona z rezultatu, jaki udało mi się uzyskać i to używając mascary za naprawdę niewielkie pieniądze. Wreszcie mogę całkowicie zrezygnować z ciężkich, doklejanych rzęs i nie muszę już spędzać kilkunastu minut na modelowaniu własnych za pomocą zalotek i kilku rodzajów tuszy, bowiem wszystko, czego mi trzeba jest zawarte w jednej mascarze.